Wstępna faza biegów wspinaczkowych przyniosła sporo emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Już na samym początku zawodów pojawiły się problemy organizacyjne związane z zegarem, który na lewej ścianie nie zatrzymywał się mimo zakończenia biegów przez zawodniczki.
Ta techniczna usterka zmusiła organizatorów do chwilowego przerwania zawodów, co wpłynęło na koncentrację i rytm startów zawodniczek. Mimo tych trudności, polskie zawodniczki Aleksandra Mirosław i Aleksandra Kałucka udowodniły swoją klasę i dominację w tej dyscyplinie, pokazując, że są przygotowane na wszelkie przeciwności.
Rekord świata Mirosław
W pierwszym biegu Aleksandra Mirosław uzyskała imponujący czas 6:21, ustanawiając nowy rekord świata. To osiągnięcie od razu postawiło ją w centrum uwagi, podkreślając jej wyjątkowe umiejętności i przygotowanie.
Aleksandra Mirosław w drugim biegu uzyskała jeszcze lepszy czas 6:06 i poprawiła własny rekord świata !
Ona jest 𝐍𝐈𝐄𝐒𝐀𝐌𝐎𝐖𝐈𝐓𝐀❗ 😍
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 5, 2024
6̸.̸2̸1̸ 𝟔.𝟎𝟔 – nowy 𝐫𝐞𝐤𝐨𝐫𝐝 𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐭𝐚❗#TeamPL #HomeOfTheOlympics #Paris2024 @OlaMiroslaw pic.twitter.com/qByHpGduSD
Już na samym początku zawodów Mirosław pokazała swoją dominację, demonstrując, kto rządzi w tej dyscyplinie. Jej bieg był nie tylko szybszy, ale również technicznie doskonały, co tylko podkreśliło jej status jako jednej z najlepszych zawodniczek na świecie. Po zakończeniu swojego rekordu, Mirosław z niecierpliwością czekała na start swojej młodszej koleżanki z reprezentacji, Aleksandry Kałuckiej.
Obie zawodniczki miały świadomość, że ich wspólne sukcesy mogą podnieść na duchu całą reprezentację i zwiększyć szanse na medale. Kałucka, inspirowana wynikiem Mirosław, również spełniła oczekiwania, co tylko potwierdziło siłę polskiego zespołu w tej konkurencji. Mirosław, mimo osiągnięcia nowego rekordu świata, nie spoczęła na laurach. Jej profesjonalizm i koncentracja były widoczne na każdym kroku. Po swoim biegu, zamiast celebrować, skupiła się na analizie swojego występu, zastanawiając się, gdzie może jeszcze poprawić swoje czasy i technikę. Takie podejście pokazuje, dlaczego jest liderką w swojej dyscyplinie i dlaczego jej sukcesy nie są przypadkowe.
Problemy podczas konkursu i imponujące wyniki innych zawodniczek
Niestety, olimpijskie zawody we wspinaczce na czas kobiet rozpoczęły się od organizacyjnej wpadki. Zawodniczki rywalizujące na lewej ścianie miały problem z zatrzymaniem zegara po dobiegnięciu na szczyt, co zmusiło Polki do dłuższego oczekiwania na swoją kolej. Ta techniczna usterka wprowadziła sporo zamieszania i wpłynęła na koncentrację zawodniczek. Organizatorzy musieli przerwać zawody, aby naprawić usterkę, co dodatkowo opóźniło rywalizację i wpłynęło na płynność zawodów.
Czytaj więcej: Sebastian Kasprzyk wspiął się na lecący balon i pobił rekord Polski
Sytuacja była szczególnie stresująca dla zawodniczek z lewej strony, które musiały powtórzyć swoje biegi. Wśród nich znalazły się Chinka Yafei Zhou i mistrzyni świata, Indonezyjka Desak Made Rita Kusuma Dewi. Mimo problemów technicznych, Zhou zdołała ustanowić nowy rekord olimpijski z czasem 6:54. Jej radość nie trwała jednak długo, ponieważ Dewi, w swoim powtórzonym biegu, poprawiła ten wynik, osiągając czas 6:52. Te wyniki pokazały, że mimo trudności, zawodniczki potrafiły skupić się i osiągnąć imponujące rezultaty.
Nie tylko Azjatki błyszczały w tych zawodach. Amerykanka Emma Hunt również uzyskała świetny czas 6:36 na prawej ścianie, pokazując, że jest w doskonałej formie. Jej bieg był szybki i precyzyjny, co świadczy o jej dużym doświadczeniu i świetnym przygotowaniu do zawodów. Niestety, nie wszystkie zawodniczki miały tyle szczęścia. Bieg Włoszki Beatrice Colli zakończył się niepowodzeniem – po potknięciu uzyskała czas 10:51, co było dla niej dużym rozczarowaniem.
Warto wiedzieć: Wojciech Sobierajski zdobył boso szczyt Gerlach
Jej bieg pokazał, jak ważna jest koncentracja i precyzja w tej dyscyplinie, gdzie każdy błąd może kosztować cenne sekundy. Na panelu po lewej stronie Aleksandra Kałucka zmierzyła się z Nowozelandką Sarą Tetzlaff. Kałucka, będąca młodszą koleżanką Aleksandry Mirosław, pokazała, że również należy do ścisłej czołówki w tej dyscyplinie. Jej bieg był pełen dynamiki i precyzji, co zaowocowało doskonałym czasem 6:47. Ten wynik był czwartym najlepszym dotychczasowym rezultatem, co podkreślało jej świetną formę i przygotowanie do zawodów.